Krótki ale bardzo intensywny wypad na pusztę Wielkiej Równiny Węgierskiej w poszukiwaniu żurawi. Jeśli ma się odpowiednie towarzystwo to wyjazd może być i wesoły i merytoryczny.
Za nami niezwykła przygoda, czyli wizyta w Parku Narodowym Hortobágy na Węgrzech. Podczas jesiennej wędrówki gromadzi się tu do 160 000-180 000 żurawi Grus grus, czyli 35% ich światowej populacji .
Jest to obecnie najważniejsze miejsce przystankowe tego gatunku. Trend jest silnie rosnący i jeszcze trzy dekady temu jesienią zatrzymywało się tu “zaledwie” kilka tysięcy ptaków.
● Nadajniki wskazują kluczowe miejsca dla żurawi w Parku, co potwierdził lokalny ornitolog i pracownik Parku – Tar Janos.
● Pierwsze co się rzuca w oczy to ogromne ilości ptaków, dlatego trudno osiągnąć zamierzony punkt docelowy bez ciągłego zatrzymywania. Zaskoczył nas też ciągły ruch na niebie. W przestrzeni powietrznej królują wcale nierzadkie orły cesarskie.
● Zachwyciła nas niesamowita przestrzeń i rozległa powierzchnia Parku Hortobagy, który jest prawie osiem razy większy od Poleskiego PN. Dużo rozlewisk i oczek wodnych. Europejska Delta Okawango 🙂
● W całym Parku jest bardzo dużo miejsc do żerowania dla różnych grup ptaków (wodne, krukowate, szponiaste, siewkowe, szpaki i inne). Wielkoobszarowa gospodarka rolna wciąż ma się tu dobrze.
Wypasane są głównie krowy i owce, czasem kozy. Konie są także, ale już nie w ilościach, które pamiętam z przeszłości.
● Przekonaliśmy się dlaczego żurawie tak chętnie tu zaglądają! To żurawi raj, gdzie łatwo o pożywienie na rozległej puszcie i bezpieczeństwo w nocy na noclegowiskach, w obrębie olbrzymich stawów rybnych.
A tutaj zobaczcie naprędce złożony przez Kamila S. film, z cudownymi zdjęciami żurawi z drona. Pięknym bonusem były dumne dropie, pokazane na końcu.