To w rzeczywistości opowieść o psach oraz ich relacjach z człowiekiem, choć będę mówił o Mikim. Naszym Shih-tzu. Zawsze myślę, że to on nas wybrał, gdy na swoich krótkich nóżkach wyczołgał się spod kanapy jako ostatni z rodzeństwa i podszedł jak do swoich. Jakby na nas specjalnie czekał. Jest kilka cech, które sprawiały, że szybko kradł serca: nie miał w sobie agresji, miał wesołe usposobienie, był przyjazny ale zachowawczy, więc nie zbliżał się do obcych, którzy chcieli go posmyrać. Nie szukał pieszczot, gdyż miał mnóstwo miłości w domu. Czasami żal było mi tych kuracjuszy, którzy przyjechali do Kudowy zostawiając swoich pupili w domu i szukali w napotkanych psach namiastki tamtych relacji. No i miał mądry wzrok. Znał jak tak szybko policzyłem jakieś 20 słów. Pies dla osoby, którą interesuje zachowanie się zwierząt, jest świetnym obiektem obserwacji. Parę rzeczy przedefiniował mi w głowie przez 12 lat swojego życia.(więcej…)