Ruda Milicka, 15-17 IX 2019
Ruda Milicka, 15-17 IX 2019
To było pierwsze formalne i chyba trochę też nieformalne spotkanie ludzi skupionych wokół Fundacji Szklane Pułapki. Przestrzeni użyczyła nam Stacja Ornitologiczna Uniw. Wrocławskiego w Rudzie Milickiej. To miejsce, do którego mam szczególny sentyment i do którego wracam w różnych, zwykle przełomowych momentach życia (pierwszy zjazd ornitologiczny, pierwsze zajęcia terenowe na studiach, pierwszy kurs wspinaczki drzewnej, jeden z odcinków „Misja Natura”). Być może jest to sygnał, że i to spotkanie musi nosić w sobie duży ładunek istotności. Zjechały się w tym miejscu osoby z różnych stron kraju z mnóstwem pozytywnej energii i chęcią do działania w kwestii ochrony ptaków przed elementami ludzkich konstrukcji, jakimi są przeźroczyste powierzchnie wszelkiego typu. Organizacje nie funkcjonują nigdy tak po prostu, same z siebie i niezmiennie. Fundacja Wspierania Inicjatyw Ekologicznych, w której kiedyś udzielałem się intensywnie, tak naprawdę przestała działać z dnia na dzień, w momencie, gdy odszedł główny jej motor, czyli Basia. W Fundacji Szklane Pułapki mamy niezastąpioną Ewę i to wszystko co się dzieje pozytywnego jest z pewnością jej zasługą. Wszyscy wokół jesteśmy po troszę jej stacjami paliw a jak jest jakaś awaria, to Ewa chwyta mocno kierownicę a my równo pchamy ten samochód, żeby silnik mógł zapalić i znów pracował równiutko. Ważne w tym wszystkim, że dzięki tego rodzaju działaniom coraz mniej ptaków ginie w idiotyczny sposób, z powodu bezmyślności człowieka. Już dawno przestaliśmy się łudzić, że w takie rzeczy zaangażują się osoby, którym za to płacą, kraj, który jest do takich działań zobligowany. Może to się kiedyś zmieni. Ale pewnie nie za naszego życia.