72. Wszchnica Biebrzańska

„Klimat dla ptaków”. 18-19 I 2020. Twierdza-Osowiec & Grzędy

Wszechnica jak zwykle w cudownej atmosferze. Do atmosfery nawiązywał zresztą tytuł spotkania, w kontekście nastroju, warunków, które służą ptakom. Nie chodziło o pogodę, co nie każdy jednak zrozumiał, stąd wynikły pewne nieporozumienia, choć można było się zorientować po tytułach wystąpień. To pokazuje jak skanalizowane może być ludzkie myślenie, gdy bazuje na panujących trendach.

Po dwuletniej przerwie zjawiłem się na spotkaniu z referatem o ptasich budkach. W prezentacji wykorzystałem w końcu dziesiątki zdjęć, które robiłem różnego rodzaju konstrukcjom. Inspirowały mnie głównie te mniej udane 🙂 Po mnie do głosu dochodzili kolejno: Monika Klimowicz („Ptasie interwencje” – spory pakiet wiedzy), Andrzej Kruszewicz („Problemy ptaków w miastach” – zabawnie), Grzesiek Maciorowski („Lot ku nadziei – losy biebrzańskich orlików” – dość czarno). Na koniec Jacek Karczewski prezentował swoją książkę pt. „Jej wysokość gęś”, o której słychać same dobre słowa. W czasie wycieczki drugiego dnia odwiedziliśmy Grzędy i skraj Czerwonego Bagna oraz posłuchaliśmy wykładu Jacka Łojeka o konikach polskich (uwielbiam pasjonatów). No i tradycją chyba już są kolacje w gronie przyjaciół i prelegentów w sobotę u Danuśki. Chwała jej za możliwość poznania się lepiej, wymiany ciekawych myśli i pomysłów, które jak słyszę już powoli kiełkują.

Z Biebrzy nigdy nie wyjeżdża się z niczym. Z żalem w kieszeni zawsze. Śniegu brak, woda w odwrocie. Chyba dlatego w lasach i na bagnach cisza. Ptaki w mocnym rozproszeniu, łosie też nie wiadomo gdzie. Udało się zobaczyć dzięcioła białogrzbietego i średniego, jakieś stado jemiołuszek i łoszaka z mamą. Nagrałem śpiewającego przy dziupli kowalika z odmiany nominatywnej oraz niezakłócone wabiące głosy sikor ubogich. Powrót chyba dopiero w sezonie, jeśli dopiszą uszatki błotne. Może w końcu w tym roku, po pięcioletniej przerwie…

Śledź mnie na: facebookistagram
albo ja będę śledził Ciebie!